Magiczna granica, czyli wina powyżej 100 zł. Degustacja w ciemno.

Czy 100 zł to dużo za wino czy też jest to dopiero kwota, od której możemy zacząć rozmawiać poważnie o winie? Czy warto płacić tyle pieniędzy za jedną butelkę alkoholu, która może wystarczy, żeby poczuć smak wina, ale nie wystarczy na imprezę w większym gronie.

Czy w cenie powyżej 100 zł znajdziemy wina znacznie lepsze, niż te dostępne w cenie „dwucyfrowej”, czy też jest to tylko „nabijanie” klienta w butelkę 🙂 i „robienie kasy”.

Na to pytanie staraliśmy się odpowiedzieć podczas degustacji w ciemno, zorganizowanej i prowadzonej przez weterana degustacji w ciemno, Michała WineMika Misiora.

03. WineMike bottles

Michał WineMike dumnie prezentuje butelki

Tym razem, dzięki Monice Frendl, zebraliśmy się po raz pierwszy w niedawno otwartym Winsky Wine’n’Whisky barze, nad Wisłą, w okolicy Mostu Poniatowskiego. Winsky Wine’N’Whisky bar zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie, miejsce jest bardzo stylowe i wygodne, idealne na kieliszek wina czy szklaneczkę whisky, choć nie należy zapominać, że serwują oni także świetną kuchnię.

Walkę podjęli: Sebastian Bazylak Zdegustowany – co mi wino na język przyniesie Izabela Popko Raport z win Paweł Grotowski POWINOWACI Gosia Partyka Enowersytet Andrzej Staniszewski Trzy Kolory Wina Monika Frendl WINE GUIDE Kobiety i Wino Robert Szulc Winiacz Dominika Bień Nóż i Widelec Emilia Grabowska oraz Michał Grabowski.

Iście wyczynowe butelki nadesłali: Krople wina, Lidl Polska, Mielżyński Wines Spirits Specialities, Wine Avenue oraz Red Nose.

01. Bar

Nowy Winsky Wine’n’Whisky Bar

Inama Vigneto du Lot Soave Classico 2015 (Krople Wina – 219 zł)

Kiedy pierwsze wino pojawiło się w kieliszkach, wszyscy pewnie pomyśleli to samo, że to jakieś chardonnay, hojnie potraktowane beczką. Wraz z upływem czasu, kiedy wino się otworzyło, Robert Szulc rzucił sugestię, że to mogą być Węgry, ktoś inny, że może Somlo i to skierowało nasze myśli w kierunku juhfarka olaszrizlinga i furminta, tych bardziej dojrzałych wersji, takich jak na przykład te wina od Kolonics’a.

Wino ma kolor ciemnego złota, w dosyć mało aromatycznym nosie przewijają się jednak aromaty beczki, nuty orzechowe i dojrzałe żółte owoce. W ustach mocno utlenione, lekko orzechowe nuty, ale jest też świeża cytrynowa kwasowość i wyrazista mineralność.

O ile nasze tropy pozwoliły nam zgadnąć typ wulkanicznego siedliska, to jednak nie udało nam się odgadnąć kraju ani tym bardziej regionu. Było to niemałym zaskoczeniem, że jest to Inama Vigneto du Lot Soave Classico 2015, dostępne w Kroplach Wina, za 219 zł.

Jest to niewątpliwie bogate i satysfakcjonujące białe wino, zrobione w 100% z odmiany garganega. Bardzo ciekawe i złożone, a w tej cenie, przynajmniej w Polsce, przeznaczone na specjalne okazje. Dla mnie 50€ za to wino, to jednak trochę zbyt wygórowana cena.  Ocena 3/5.

01. Inama soave

Białe dla wymagających

Alessandro di Camporeale Catarratto 2015 (Krople Wina – 110 zl)

Drugie białe wino miało jaśniejszy, jasno żółty kolor i beczkowo-waniliowy nos.  W ustach beczka i wanilia jest spójna z aromatami w nosie, a w końcówce pojawia się lekki smak umami, ale całość jest bardzo świeża i cytrusowa. Wino jest ciekawe, choć większość uczestników stwierdziła, że pierwsze wino białe jest ciekawsze. Po namyśle zgadzam się, że w powyższym Soave znacznie więcej się dzieje. To wino było świeże, o wyrazistej, owocowej kwasowości, aromatach zielonych owoców i dużym poziome wytrawności. Te cechy skojarzyły się nam z Sauvignon Blanc z beczki i  chyba nikt nie wpadł, jakie grona zostały tu użyte, choć pojawiło się kilka głosów, że wino jest z Włoch. Faktycznie, wino jest z Włoch, z Sycylii, zrobione w 100% z lokalnej odmiany Cataratto i tak też się nazywa: Alessandro di Camporeale Catarratto 2015. Do kupienia w Krople Wina za 110 zł.

I znowu, mamy tutaj do czynienia z białym winem, z Sycylii, z lokalnej odmiany. Winnica leży w zachodniej części Sycylii, niezbyt daleko od Marsali, leżącej nad brzegiem Morza Śródziemnego. Wino jest dobre, choć w gruncie rzeczy niezbyt skomplikowane, pasujące oczywiście do ryb i do spaghetti z owocami morza, ale można je też podać solo. Czy warto tyle wydać na to białe wino? Warto, o ile chce się poznać coś nowego, wychodzącego poza nowo światowe sauvignon blanc i chardonnay. Ocena 2.5/5.

002. Cataratto_

Mitolo GAM Shiraz 2013 (Wine Avenue – 119 zl)

Pierwsze czerwone wino od razu zaatakowało nas aromatami dojrzałych owoców, a nawet lekko przejrzałych truskawek i wiśni, aromatami ziemistymi i tytoniowymi. W nosie bardzo bogate i bardzo aromatyczne. W ustach owoc dojrzały, ale świeży, nie konfiturowy, dużo kwasowość i delikatne taniny. Do tego nuty pieprzu, mięty i eukaliptusa. To od razu nasunęło skojarzenia z Shirazem z Nowego Świata.

Dzięki nutom mentolowo-eukaliptusowym, dosyć łatwo było odgadnąć, jaki to może być szczep i skąd może ono pochodzić. Faktycznie okazało się, że to Mitolo GAM Shiraz z 2013 roku z McLaren Vale z Australii, za 119 zł dostępne w Wine Avenue.

W tym wypadku uważam, że cena powyżej 100 zł, jest uzasadniona. To naprawdę kawał solidnego wina. Doskonale zrobione wino, zarówno do picia solo, jak i zimnych mięs i wędlin. Ocena 3.5/5

003. Motolo

Mój typ Shiraza

Dante Rivetti Barbaresco Bric’Micca 2012 (Wine Avenue – 129 zl)

Kolejne wino, też czerwone, eksponuje dojrzały, słodki, czerwony owoc, najbliżej mu do poziomki i maliny i rześką kwasowość. Świetnie zbalansowane, gdyby nie urwana końcówka, tak jakby trochę zabrakło długości na finiszu. Jest to wybitnie gastronomiczne wino, które świetnie zagra z pastrami, czy z makaronem z serem. Nie było to oczywiste wino i niełatwo było również zgadnąć, skąd to wino było.

Okazało się, że jest to Dante Rivetti Barbaresco Bric’Micca z 2012 roku, dostępne w Wine Avenue, za 129 zł. Myślę, że jakby mu dać więcej czasu, wino otworzyłoby się jeszcze bardziej i podobałoby się. Biorąc pod uwagę, że jest to Barbaresco, to cena jest uzasadniona, choć trochę brakowało długości. Ocena 3/5.

04. Barbaresco_

Inama Carmenere Piu 2014 (Krople Wina – 110 zl)

Następne, piąte już wino, na początku raczy nas zmysłowymi aromatami leśnego runa, leśnych owoców i malin. W ustach jest świeży owoc, ale dalej pojawia się też zielona nuta, zielona papryka i porzeczka. Moim pierwszym skojarzeniem było francuskie cabernet sauvignon, ale okazało się, że jest to Carmenère z Włoch z 2014 roku, również dostępne w Krople Wina za 110 zł.

To  trudne i bardzo nie oczywiste wino, jak to podsumowała Monika Frendl WINE GUIDE Kobiety i Wino, mało cukru, mało ciała, ziemiste, nie przegryzione i wszystko osobno. Cena 110 zł jest tutaj trochę wygórowana. Ocena 2.5/5

05. Inama carmenere_fino

Piękna etykieta, ale wino…

Casa Rojo „Maquinon” 2016 (Red Nose – 159 zl)

 To wino od początku pokazuje styl i klasę. W nosie ziemiste aromaty, porzeczka, czerwone, świeże owoce, beczka, kawa, czekolada, a do tego zwierzak i stajnia, oddające istotę terroir.

Bardzo długie, owocowe, bogate, eksponujące owoc, nuty balsamiczne i aromat ziemi. W ciemno pierwszym skojarzeniem było, że to bordaux, ale okazało się że to 100% garnacha z D.O.Q. Priorat, od producenta Casa Rojo „Maquinon” 2016, za 159 zł dostępne u importera Red Nose.

Bardzo dobre wino, naprawdę warte swojej ceny. Chyba najlepsze wino tej degustacji. Świetnie się je pije i można je spokojnie połączyć z kawałkiem dobrej jakości wołowiny. Ocena 3.5/5.

06.Maquinon.jpg

Petarda

Fattoria dei Barbi Brunello di Montalcino 2012 (Lidl Polska – 129 zl)

Kolejne wino w kieliszku jest pełne i bogate, ujmuje dojrzałością, nutami lukrecji, cedru i kopru włoskiego, jest likierowe i mineralne.

Już te tropy były wystarczające, by odgadnąć kraj pochodzenia, czyli Włochy. Dalej już nie było tak łatwo, i chyba nikt nie wpadł na to, że to Toskania. Moje pierwsze wrażenie, to było aglianico z Kampanii, ale się okazało, że to poważniejszy zawodnik. Było to, znane mi z Lidla, wino z Fattoria dei Barbi Brunello di Montalcino z 2012 roku.  Jak na Brunello di Montalcino, wydało mi się mało taniczne i mało zadziorne, bo przy pierwszej degustacji było jeszcze drewniane i zupełnie jeszcze nie gotowe do picia. Teraz jednak smakowało bardzo dobrze i było zupełnie gotowe do picia. Cena 129 zł, choć nie niska, jest uzasadniona. Ocena 3/5.

07. BDM Barbi

Cuvelier Los Andes Coleccion Mendoza 2012 (Mielżynski – 127,50 zl)

Ósme wino to zawodnik wagi ciężkiej. Niewątpliwie ciężkie, solidne wino, epatujące aromatami beczki, kawy i dosyć wysokim alkoholem. I tak powinno być, w końcu jest to Merlot, Petit Verdot, Syrah z jednej z wyżej ocenianych winnic z Argentyny.  Mimo solidnej budowy, jest ono świetnie zharmonizowane. Beczka wiedzie prym, ale zaraz za tym idzie konfiturowy owoc i mineralny finisz.  Ja raczej nie dałbym się namówić na ten wydatek, ale jestem pewien, że wino znalazłoby wielu fanów. Ocena 3/5.

08. Cuvelier Los Andes Coleccion Mendoza

Chateau de Valandraud „Virginie de Valandraud” Saint-Emilion Grand Cru AOC 2015 (Lidl Polska – 149 zl)

Jak się spodziewaliśmy, ostatnie wino musi godnie zwieńczyć dzieło i zaznaczyć swoje miejsce w szeregu. I tak było, last but not least, to wino mrugało do nas kokieteryjnie i zachęcało do spróbowania. W nosie aromaty ziołowe i ziemiste. W ustach złożona galaretka porzeczkowa, kawa, nuty drewna, wanilii, liścia laurowego. Bardzo długo wibrowało na podniebieniu, zanim spokojnie zgasło.

Tym razem było w nim zbyt wiele oczywistych cech, żeby nie rozpoznać w nim Bordeaux. I tak też było, mieliśmy do czynienia z Chateau de Valandraud „Virginie de Valandraud” Saint-Emilion Grand Cru AOC z rocznika 2015 do nabcia w Lidlu za skromne 149 zł. I tutaj ta cena wyraźniej określa jakość. Oczywiście, jeśli się dobrze poszuka, to można znaleźć podobnej klasy Bordeaux za mniej niż 100 zł, ale tutaj jakość uzasadnia cenę. Ocena 3.5.5.

09.Valandraud.jpg

I tak przeszliśmy przez 9 świetnych win. Dla mnie większość z nich warta była swojej ceny. Jednakże Inama Carmenere Piu i Alessandro di Camporeale Catarratto miały tę cenę w mojej opinii za wysoką i osobiście tyle bym za nie zdecydowanie nie zapłacił.

Cena jest bardzo ważnym czynnikiem wpływającym na nasz zakup i czasami wcześniej warto zapoznać się z opiniami innych na temat wina, za które chcemy zapłacić niemałe pieniądze.

Degustowałem na zaproszenie Michała WineMika Misiora. Dziękuję.

10. Mike

Ten wpis został opublikowany w kategorii Degustacja. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

3 odpowiedzi na „Magiczna granica, czyli wina powyżej 100 zł. Degustacja w ciemno.

  1. irenaandmarktravels pisze:

    Jak zwykle bardzo interesujące opinie o winach.
    Dla mnie najlepsze Shiraz pochodzi z winnicy Rusden w Barossa.
    Ale własnie urlopuję się w Australii i troche tych win spróbowałam,muszę skosztować Mitolo.

    Polubienie

  2. Pingback: Czy 100 złotych otwiera bramy do winnego raju? - Zdegustowany

  3. Pingback: Magiczna granica? - Enowersytet

Dodaj komentarz